Dzień wolny. Całkiem nieplanowany wyjazd ;) Tak na rozruszanie postanowiłem wybrać się do Tyńca, gdzie (nie)stety nie dojechałem, gdyż odkryłem po drodze idealną miejscówkę do opalania :P Obczaiwszy podczas postoju trasę, którą przejechałem, odkryłem, że jest krótsza droga do domu i z niewielką pomocą GPS'u wróciłem "na skróty". Poniżej mapka, a po kliknięciu kilka zdjęć ;)
Nie mam weny do pisania, nie ma też za bardzo czego opisywać. Fakt faktem na dłuższe wyjazdy nie mam ostatnio czasu, ale droga do pracy przemierzona na rowerze to też przyjemność :)