Korzystając z ostatnich dni wakacji, wybrałem się dziś do Ciążkowic, odwiedzić Skate'a. Jechało się całkiem nieźle, chociaż mogłoby być ciut cieplej. W drodze powrotnej trochę pomyliłem drogę i nagle znalazłem się w okolicach jaworznickiego szpitala :) Zmiana trasy była nieplanowana, ale kto powiedział, że trzeba wracać tą samą drogą :P W drodze powrotnej, już na środuli, widziałem piękny zachód słońca :)
Trasa: Środula - Mec - Kazimierz - Maczki - Szczakowa - Ciążkowice - Jaworzno Centrum - Maczki - Klimontów - Zagórze - Środula (czy jakoś tak ;))
Przyjemne z pożytecznym - do plecaka ręcznik, kąpielówki i skrypt. Trochę wylegiwania się nad wodą, trochę "pływania" i trochę czytania skryptu ;) Pogoda zdecydowanie sprzyjała nauce w plenerze. Tym razem troszkę skróciłem sobie drogę nad Sosinę, unikając jednego męczącego podjazdu :)